wczoraj przyjechała Ewa. poszłyśmy z buta do Glezna nad jezioro, uczyła mnie pływać. Chińcu debil z braciszkiem też tam byli -.- Marak się przyssał do Ewy. uczyłam się pływać, może trochę mi to wychodziło. mhm sama nie wiem. kawałek przepłynę. obejrzałyśmy u Ziani film z Eminemem, i jakoś to zleciało. fajnie było, ale nie pamiętam za bardzo co. dziadek przywiózł mi namiot. w połowie, bo tylko narzute i to podstawowe. powinien przywieźć jeszcze 'śledzie', rurki i sznurki. wzięłyśmy Klaudii namiot- jednoosobowy. wszystkie słodycze kupiłam ja, za pieniądze które dała mi babcia. i tak zostawiłam resztę w namiocie. ciekawe czy ją odzyskam. Ziania mnie... yh. napalona lezba. sory. nie mam ochoty pisać. dziadek mi przywiózł już wszystko. musze iść do Ziani po moje rzeczy. ale nie teraz.
'nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brak'...
ciekawe czy w te wakacje będzie podobnie. nie chce sie znowu w Tobie bardziej zakochać. to już rok. debilu nawet nie zwracasz na mnie uwagi. nie wiem co zrobie jak przyjedziesz. eh. cały czas teraz myśle o Tobie praktycznie.
'Tak, miłość jest dziwna, ale gdyby zapytał mnie teraz, czy go kocham, czy tęsknie za nim i czy mi zależy odpowiedziałabym "nie". Po prostu bym skłamała, choć nigdy wcześniej go nie okłamałam. Pewnie spytasz po co - po to żeby sobie nie myślał, że jemu wszystko wolno, że może mieć każdą, że ma nade mną przewagę. Choć tak naprawdę wystarczyłoby mu 48 godzin i... wróciłabym do niego. Tak, miłość jest dziwna.'
dokładnie tak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz