niedziela, 4 lipca 2010

uu uuu uuuu. dawno tu nie pisałam, racja, wiem :D
działo sie dużo. a teraz znów jest mało, ale może od jutra znów będzie dużo :D
przedwczoraj... (opisuje w wielkim skrócie) spałyśmy z dziewczynami w namiocie, którego rozbijałyśmy w ponad godzine, serio. Ziania miała na mnie wyjebane że tak powiem, i ponoć mi sie wydaje ale nie.
wczoraj... było fajnie, bo była Ewa. pojechałyśmy nad jezioro do Glezna z Gabą i było przefajnie mhm... trzeba powtórzyć x3. potem był też grill na boisku z Patrykiem... wyglupialiśmy sie, doszła Zuźka, zaginął jej pies, były % i było fajnie : ) pojade sobie w tym tygodniu do babci to będę z Ewą i też będzie fajnie bo będziemy spały w altance haah na działce :D.
dzisiaj... niedziela- tradycyjnie do kościoła. tym razem poszłam, sama -.- obiad- zupka chińska :d i byłam 2 godziny z Nat i sie nuuuuuuuuuuuuuuuudze. sorry, że głupia notka ale dupa.

taaa a no i Maciek przyjechał. oh ah eh.
sorry : d


'Kobieta, aby pójść z mężczyzną do łóżka potrzebuje bliskości, zaufania i poczucia więzi, mężczyzna przeważnie potrzebuje tylko miejsca..'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz