jeeny, tyle czasu mnie tu nie było. no dużo, naprawdę. ale weźcie pod uwage (wgl to po co ja to pisze jak tego nikt nie czyta) że są wakacje :) korzystajcie, póki możecie, 2012 już blisko :| tak naprawdę, to jeszcze niedawno w to nie wierzyłam, ale teraz zaczynam, bo przecież to się i tak kiedyś skończy, szkoda że trafiliśmy w te czasy, kiedy najgorsze chwile czekają akurat nas. zobaczcie, ile szkód, katastrof jest teraz na świecie, pożary w Moskwie, nie można tam oddychać, pyłki z pożarów zmieszały się z pyłkami środowiska, ostatnio bardzo dużo powodzi, akurat niedawno zalało Zgorzelec, Bogatynie i okolice, wypadki, tsunami, trzęsienia ziemi, wiele tego... tak czy inaczej kiedyś wszystko spłonie, Ci którzy przeżyją ( a będzie ich malutko ) cofną się do epoki kamienia łupanego, ponieważ pożary sprawią że wokoło będzie szaro, pełno popiołu i pustka. tak, oglądałam o tym programy.
wracając do wakacji... mijają bardzo dobrze, spędzam je w większości z Ewą, chociaż pewnie teraz to się zmieni bo wróciła Żaneta, jutro się z Nią widze, i mam nadzieje że damy rade wykombinować spanie na działce, jeah :D pogoda ok, czasami pada. taka mieszanka, ale w tych czasach to normalka :)
wczoraj spałam u Ewy, a w zasadzie to z wczoraj na dzisiaj, nie było źle, nie było dobrze, po prostu ok, miałam napad śmiechu, przy którym popłakałam się do łez :D nie spodziewałam się tego po sobie... jeszcze smsy z Krzyśkiem rozbawiały mnie tym bardziej :D rano pojeździłam quadem, ale niestety zgasł z jakie 100m, jak nie więcej od warsztatu i musieliśmy z Wiktorem go pchać :D bosko, zmęczyłam się jak nie wiem.
po za tym nic ciekawego u mnie, Adrian u nas spał, najadłam się bezów, prawie popsułam drukarke i od kilku dni boli mnie głowa, ch*j wie co to.
n to kończe, narazie ;)era słitaśnych dziewczynek słuchających 'rocka' jakim są ‘Jonasi’, era chłopców-cipeczek umiejących jedynie ładnie wyglądać, pokolenia ‘jebiące policję na sto procent’, jedynie gdy nie ma jej w pobliżu. dziękuję bardzo, wolałabym dinozaury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz