środa, 11 sierpnia 2010

jeeny, tyle czasu mnie tu nie było. no dużo, naprawdę. ale weźcie pod uwage (wgl to po co ja to pisze jak tego nikt nie czyta) że są wakacje :) korzystajcie, póki możecie, 2012 już blisko :| tak naprawdę, to jeszcze niedawno w to nie wierzyłam, ale teraz zaczynam, bo przecież to się i tak kiedyś skończy, szkoda że trafiliśmy w te czasy, kiedy najgorsze chwile czekają akurat nas. zobaczcie, ile szkód, katastrof jest teraz na świecie, pożary w Moskwie, nie można tam oddychać, pyłki z pożarów zmieszały się z pyłkami środowiska, ostatnio bardzo dużo powodzi, akurat niedawno zalało Zgorzelec, Bogatynie i okolice, wypadki, tsunami, trzęsienia ziemi, wiele tego... tak czy inaczej kiedyś wszystko spłonie, Ci którzy przeżyją ( a będzie ich malutko ) cofną się do epoki kamienia łupanego, ponieważ pożary sprawią że wokoło będzie szaro, pełno popiołu i pustka. tak, oglądałam o tym programy.
wracając do wakacji... mijają bardzo dobrze, spędzam je w większości z Ewą, chociaż pewnie teraz to się zmieni bo wróciła Żaneta, jutro się z Nią widze, i mam nadzieje że damy rade wykombinować spanie na działce, jeah :D pogoda ok, czasami pada. taka mieszanka, ale w tych czasach to normalka :)
wczoraj spałam u Ewy, a w zasadzie to z wczoraj na dzisiaj, nie było źle, nie było dobrze, po prostu ok, miałam napad śmiechu, przy którym popłakałam się do łez :D nie spodziewałam się tego po sobie... jeszcze smsy z Krzyśkiem rozbawiały mnie tym bardziej :D rano pojeździłam quadem, ale niestety zgasł z jakie 100m, jak nie więcej od warsztatu i musieliśmy z Wiktorem go pchać :D bosko, zmęczyłam się jak nie wiem.
po za tym nic ciekawego u mnie, Adrian u nas spał, najadłam się bezów, prawie popsułam drukarke i od kilku dni boli mnie głowa, ch*j wie co to.
n to kończe, narazie ;)



era słitaśnych dziewczynek słuchających 'rocka' jakim są ‘Jonasi’, era chłopców-cipeczek umiejących jedynie ładnie wyglądać, pokolenia ‘jebiące policję na sto procent’, jedynie gdy nie ma jej w pobliżu. dziękuję bardzo, wolałabym dinozaury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz